wtorek, 17 maja 2016

Jak stworzyć komiks - krok po kroku

Nie traktowałbym tego jako poradnik - jest to opis jak ja robię komiks. Ot, może komuś się to przyda.




Zaczynamy naturalnie od scenariusza. Fakt - natchnienie czasem dopada w nieoczekiwanych momentach i chętnie stworzylibyśmy coś pod jego wpływem, ale to nie jest dobre. Najlepszym, moim zdaniem rozwiązaniem, będzie stworzenie kilku scen w szkicowniku (ja noszę taki zawsze przy sobie) i przemyślenie ich na spokojnie potem. Scenariusz, oczywiście, kończymy cały zanim przystąpimy do pracy nad planszami.




Zawsze na początku robię szkic danej planszy w mniejszym formacie. Porozumiewam się ze scenarzystą co zmienić. W tym momencie powstają zarysy i projekty wyglądu postaci. Staram się by charakter bohatera był widoczny w jego ubraniach, gestach oraz mimice.



Na większym formacie powstaje dokładniejszy szkic planszy - teraz jest pora na ewentualne ostateczne zmiany. Warto zaprojektować rysunki tak, aby czytelnik się na nich nie gubił. Moim zdaniem nawet najlepsza scena może zostać zepsuta przez zbyt nachalne tło lub źle umiejscowione dymki. Starajcie się swoje plansze przedstawiać- od ogółu do szczegółu. Odbiorca musi wiedzieć gdzie nasz bohater znajduje się w danej chwili.





Starajcie się swoje plansze przedstawiać- od ogółu do szczegółu. Odbiorca musi wiedzieć gdzie nasz bohater znajduje się w danej chwili.




Po skończeniu szkicu zabieram się za line-art. Robię go cienkopisami, oraz grubszymi flamastrami. Większe powierzchnie można malować pędzelkiem za pomocą tuszu w buteleczce, jednak trzeba uważać by nie rozmyć go podczas kolorowania.




Niektóre elementy szrafuję, aby nadać im ciemniejszego tonu.




Po skończonym line-arcie możemy przejść do nakładania kolorów.





Osobiście lubię pracować akwarelami, są wydajne i mają przyjemne kolory. Warto wystrzegać się najtańszych firm które pchają do farb kredę czy inne badziewie. Po wyschnięciu kolory wyglądają na zakurzone i znacznie wpływa to na stronę wizualną komiksu.




Drobnym pędzelkiem dodaję detale, takie jak cień, przebarwienia czy plamy. Jako tło często używam jasnego fioletu - jest nie absorbujący i nie odciąga wzroku od pierwszego planu. 




Na koniec odrywam taśmę która chroni marginesy przed pobrudzeniem.




I koniec. Następnie całość skanujemy, programie graficznym dodajemy dymki i czyścimy cyfrowo niedoskonałości. Jedna plansza zajmuje mi około 2 dni, zależy to od skomplikowania scen,
Pozdrawiam:)